Koniec dzieciństwa z okrutną wojną w tle. Polina Żerebcowa przez kolejne dziesięć lat (1994?2004) opisuje w swoim dzienniku dorastanie i młodość w Groznym ? mieście śmierci, zniszczenia i nienawiści. W mieście, w którym każdy mógł stać się wrogiem lub wybawcą, szczególnie, gdy ? jak autorka ? pochodziło się z rodziny, w której byli i Czeczeni, i Rosjanie.
?Gdy w 1994 roku zaczynała się w Czeczenii pierwsza wojna, Żerebcowa miała dziewięć lat. W chwili wybuchu drugiej ? czternaście. Połączenie dziecięcej wrażliwości z absolutnym literackim, poetyckim słuchem oraz zmysłem obserwacji dało prozę wybitną. Autorka wie, że o doświadczeniach granicznych należy pisać lakonicznie, bez przymiotników: im prościej i mniej, tym lepiej. I straszniej.
Mottem tej książki mogłaby być uwaga Żerebcowej, zapisana pod datą 1 października 1999 roku: ?Wierzyć można tylko temu, co się zobaczyło na własne oczy. I w żadnym razie nie dowierzać uszom! ?.?
Wojciech Górecki
(Analityk Ośrodka Studiów Wschodnich,
autor książek o Kaukazie i Azji Centralnej)
?Śmierć i ja, tylko my dwie jesteśmy ze sobą nierozłączne na tym świecie. Nie ma nic, co by mogło między nami stanąć i mnie przed nią osłonić. Wszystko stało się takie śmieszne i zbędne, rzeczy, torby i wszelkie kosztowności. Zrozumiałam, że nic, zupełnie nic nie zabiorę ze sobą Tam.?
Polina Żerebcowa
(fragment dziennika z 22 października 1999)
Dodaj pierwszą recenzję “Mrówka w słoiku. Dzienniki czeczeńskie 1994-2004”