Dzienniki. Tom III. 1988?1996

Wiktor Woroszylski ? poeta, prozaik, tłumacz literatury rosyjskiej. Początkowo związany z socrealizmem, później ? po osobistym doświadczeniu pacyfikacji Węgier w 1956 roku ? coraz bardziej krytyczny wobec systemu. W latach 70. i 80. związany z opozycją demokratyczną ? współpracownik KOR, redaktor ?Zapisu?; internowany po wprowadzeniu…

  • Seria: Świadectwa xx wiek
  • Autor: Wiktor Woroszylski
  • Ilość stron: 860
  • Wydawnictwo: Ośrodek Karta
  • Numer ISBN: 978-83-65979-38-4
  • Data wydania: 2019-02-20

Wiktor Woroszylski ? poeta, prozaik, tłumacz literatury rosyjskiej. Początkowo związany z socrealizmem, później ? po osobistym doświadczeniu pacyfikacji Węgier w 1956 roku ? coraz bardziej krytyczny wobec systemu. W latach 70. i 80. związany z opozycją demokratyczną ? współpracownik KOR, redaktor ?Zapisu?; internowany po wprowadzeniu stanu wojennego.

Tom 3 obejmuje czas przełomu. Jest zapisem drogi od Peerelu do III RP, przedstawia zmiany zachodzące nie tylko w wymiarze politycznym czy społecznym, ale także mentalnym. Autor ? z coraz większym dystansem, ale i niezwykłą wyrazistością ? dostrzega i nazywa procesy, które legły u fundamentów III RP, a ze skutkami których przychodzi nam się mierzyć współcześnie.

Ten dziennik to dla powojennej historii Polski świadectwo znaczące. Jego Autor przeszedł drogę charakterystyczną dla wielu polskich intelektualistów w drugiej połowie XX wieku: od uwikłania w komunizm do czynnego sprzeciwu wobec niego. Był nie tylko świadkiem, ale i uczestnikiem wielu kluczowych dla powojennej historii zdarzeń, także wpływając na ich przebieg.

?Wajda patrzy na sytuację po powrocie z Japonii i ma rozdarte serce. Co zyskujemy? Czy to legalizacja ?Solidarności?, czy legalizacja władzy PRL, pretekst do uzyskania kredytów etc.? Jeżeli władza z nami rozmawia, to znaczy, że musi, a jeżeli musi ? to czy osiągnęliśmy maksimum? Jeżeli Jaruzelski ma być prezydentem, to ?Solidarność? powinna utworzyć rząd, a jeżeli rząd pozostaje komunistyczny, to prezydentem ma być Wałęsa.

Michnik polemizuje z Wajdą. Owszem, władza została zmuszona, ale nie przez bunt ludzi, tylko bunt kaloryferów. Musimy ratować Polskę przed destrukcją, żeby nie przeobrazić się w Rumunię. Władza, która poszukuje u nas legalizacji, musi stawać się inna. Szansa kontraktu niewielka, ale innej nie ma. Trzeba iść do wyborów jako ruch obywatelski ?Solidarność?.?

12 marca 1989

Oceny czytelników

Ta publikacja nie ma jeszcze ocen.

Dodaj pierwszą recenzję “Dzienniki. Tom III. 1988?1996”

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *