Czy pomysł spędzenia całego roku ze Świętym Mikołajem nie jest zbyt dużym wyzwaniem?
Wszystko zaczyna się pierwszego dnia Świąt Bożego Narodzenia. Tego właśnie dnia w drzwiach zwyczajnej rodziny pojawia się Mikołaj. Twierdzi, że został tu skierowany przez pracowników Biura Bożego Narodzenia, żeby spędzić kolejny rok. Tak się dzieje od lat, bo Laponia jest wciąż odwiedzana przez tłumy turystów i przez to nie mógłby się skupić na przygotowaniu prezentów dla wszystkich ludzi na świecie na kolejny rok. Nawiasem mówiąc, jego pobyt musi być ściśle tajny.
Odtąd nic nie jest takie samo, a życie rodziny stanie na głowie: renifery pasą się w ogrodzie, wielkie sanki są ukryte w garażu, a wkrótce pojawiają się pomocnicy Świętego Mikołaja: skrzaty organizujące nocą burzliwe spotkania w salonie.
Jak to wszystko uda się ukryć przed wścibskimi sąsiadami, krewnymi i przyjaciółmi? I jak poradzi sobie z tym „zaszczycona” przedłużającą się wizytą Mikołaja rodzina? To książka dla tych dzieci, które twierdzą, że Mikołaja nie ma, ale nadal z nadzieją zaglądają pod choinkę w dzień Bożego Narodzenia z ciekawością i zachwytem.
Ilustracje: Katrin Engelking
Dodaj pierwszą recenzję “12 miesięcy ze Świętym Mikołajem, czyli trawnik pełen reniferów”