Już tytuł książki pozwala się domyślać, jaki trud interpretacyjny funduje nam autorka i jej podmiotka. Przeczuwamy, że przyjdzie nam się przedzierać przez gąszcz słów, że wypadniemy z utartych torów odbioru, że odmieni nas ta książka przez wszystkie życiowe przypadki, zdruzgocze nas, zwichnie, ale też nastawi. I tak właśnie jest. Anna Dwojnych nieustępliwie sprawdza język pod kątem tego, jak się w nim miewa (lub jak jej w nim nie ma) kobieta. Prowadzi śledztwo ryzykowne i samotne, ale nagradzane co krok dobitną frazą lub wgniatającą w grunt puentą (a jest to „grząski grunt,/w sam raz, by się w nim zapaść”). „Każda zmiana zaczyna się od języka” – czytamy w jednym z wierszy. I nawet jeśli podmiotka czasem niefrasobliwie podważa swoją sprawczość („wszystko pomyliłam”), warto powierzyć się niesionej przez nią zmianie.
Joanna Mueller
Dodaj pierwszą recenzję “Wypadki z przypadkami”