Weronika zmienia zdanie

Siedziała z podkulonymi nogami w kącie kanapy i jadła surowe ciasto w nadziei, że wraz z zaklejonymi ustami sklei złamane serce.W parę minut opróżniła miskę.Oblizała palce i sięgnęła po telefon.- Córuś?- To już koniec – chlipnęła.- Pozwól, że ja to ocenię – opanowanym tonem sapera nad niewypałem odpowiedziała matka.- No jak mówię, że koniec, to koniec.Byliśmy w Błędnej Owcy.- Błąd, cholera, mogliście do Królika, ładnie ci w niebieskim, chociaż w Owcy jest dobre światło.

  • Autor: Małgorzata Maj
  • Ilość stron: 528
  • Wydawnictwo: Zysk i S-ka
  • Numer ISBN: 978-83-7785-083-1
  • Data wydania: 2014-03-31

Siedziała z podkulonymi nogami w kącie kanapy i jadła surowe ciasto w nadziei, że wraz z zaklejonymi ustami sklei złamane serce. W parę minut opróżniła miskę. Oblizała palce i sięgnęła po telefon.- Córuś?- To już koniec – chlipnęła.- Pozwól, że ja to ocenię – opanowanym tonem sapera nad niewypałem odpowiedziała matka.- No jak mówię, że koniec, to koniec. Byliśmy w Błędnej Owcy.- Błąd, cholera, mogliście do Królika, ładnie ci w niebieskim, chociaż w Owcy jest dobre światło. (…)- To bez sensu, on mnie nie chce i już – krótko zrelacjonowała spotkanie. Kiedy doszła do sceny pożegnania, rozbeczała się w głos.- To, że nie wsunął ci języka do ucha na pierwszej randce, o niczym nie świadczy.- Mamuś, to nie była randka, tylko jakieś pieprzone służbowe spotkanie!- Jak ma na imię, co robi, jak się nazywa? – Ewa Sasińska była w swoim żywiole.- Niczego mi nie wsuwał i nie wsunie nigdy w nic! Mamuś… – szlochała.- Imię, nazwisko, zawód. – Inspektor Ewa na tropie.- Jeerzyyy jest ortopedą, od kolan najbardziej, i jest cudowny. (…)Weronika właśnie przeglądała pudełka ze świątecznymi ozdobami i odgryzła głowę cukrowemu barankowi. Smakował kurzem.- Wychowałam rozwielitkę. A teraz dokładnie, po kolei i z podziałem na role. Weronika, dziennikarka lokalnej gazety, ma skłonności do tycia, puchatych kapci w kształcie kotów i związków ze zdrajcami bez serca i honoru. Liżąc rany po wyjątkowym draniu, podejmuje decyzję, by raz na zawsze skończyć z facetami. W tym samym dniu spotyka na ulicy niebieskookiego mężczyznę.Jej serce i wola zostaną wystawione na ciężką próbę.Żorż, Feliks, Ewa oraz Marta – grupa wsparcia, złożona z najbliższych członków rodziny i przyjaciół, sekunduje Weronice. Jednak stawianie tarota, odczytywanie aury, dobre rady i jedzenie gołąbków to za mało, kiedy trzeba stanąć oko w oko z chorobą.Pełna humoru, zazdrości, przedziwnych smaków i odrobinki czarów książka przeznaczona raczej dla kobiet. Przeczytanie jej nie przyniesie jednak ujmy mężczyznom. Przeciwnie, pomoże zrozumieć to, co niezrozumiałe: kobiety.Weronika to bohaterka, która mówi językiem polskich singielek. Marzących jak ona o wielkiej miłości i barwnym, pełnym przygód życiu. Złoszczących się na nadopiekuńczą matkę i wypijających hektolitry czerwonego wina z przyjaciółką.Powieść Małgorzaty Maj przeczytałam w dwa deszczowe listopadowe wieczory.To idealne czytadło na poprawę nastroju. Lekkie, smaczne i dowcipne.Polecam! Magda Kuydowicz, dziennikarka TVN StyleDługo czekałyśmy na polską Bridget Jones. Jeśli lubiłyście angielską singielkę z Londynu z dziennikiem pod pachą, pokochacie też Weronikę z Kołobrzegu, która waży przynajmniej tyle samo co Jones, ale jest jeszcze beznadziejniej niż ona zakochana, ma gorszego szefa-tyrana i bardziej zwariowaną przyjaciółkę wróżącą z fusów oraz wścibską matkę próbującą sterować jej życiem za pomocą tarota… Wciągająca historia miłosna, smakowita intryga i dramat, a wszystko podszyte pokaźną dawką subtelnej erotyki.

SKU: 9788377850831
Kategoria:

Oceny czytelników

Ta publikacja nie ma jeszcze ocen.

Dodaj pierwszą recenzję “Weronika zmienia zdanie”

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *