Wembley, Wimbledon

Niewielu z nas pamięta, że Wiktor Osiatyński – prawnik, konstytucjonalista, działacz społeczny i zaangażowany w obronę praw człowieka publicysta – wcielił się w swoim życiu również w rolę reportera sportowego.W 1973 roku jako korespondent „Kultury” był świadkiem sukcesu piłkarzy Kazimierza Górskiego w starciu z reprezentacją Anglii, a w 1979 roku opisywał mecze tenisa rozgrywane na murawach Wimbledonu.

Po co wznawiać teksty sportowe sprzed ponad czterdziestu lat?Bo dobry reportaż jest o tym, o czym jest, ale jest również o czymś więcej.Dzisiaj nie szukamy już w tych historiach wyników spotkań sportowych.

  • Autor: Wiktor Osiatyński
  • Ilość stron: 320
  • Wydawnictwo: Wydawnictwo Dowody
  • Numer ISBN: 978-83-947254-9-5
  • Data wydania: 2017-10-05

Niewielu z nas pamięta, że Wiktor Osiatyński – prawnik, konstytucjonalista, działacz społeczny i zaangażowany w obronę praw człowieka publicysta – wcielił się w swoim życiu również w rolę reportera sportowego. W 1973 roku jako korespondent „Kultury” był świadkiem sukcesu piłkarzy Kazimierza Górskiego w starciu z reprezentacją Anglii, a w 1979 roku opisywał mecze tenisa rozgrywane na murawach Wimbledonu.

Po co wznawiać teksty sportowe sprzed ponad czterdziestu lat? Bo dobry reportaż jest o tym, o czym jest, ale jest również o czymś więcej. Dzisiaj nie szukamy już w tych historiach wyników spotkań sportowych. Czytamy je jako uniwersalne opowieści o ludzkich słabościach i o ludzkiej sile, o emocjach – pragnieniach, nadziejach, lękach. Wrażliwy erudyta, jakim był Osiatyński, patrząc na sportowców, nie widział koszulek reprezentacji narodowych ani nawet dobrego uderzeniach z podbicia czy mocnego serwisu, widział – człowieka.

Michał Okoński, sam będący dziennikarzem sportowym, wyznał we wstępie do książki: „Nikt nie pisał o sporcie tak jak Osiatyński. I pewnie dlatego, że w gruncie rzeczy nie o sporcie on pisał, a o ludzkich sprawach, jego pisanie przetrwało”.

SKU: 9788394725495
Kategoria:

Oceny czytelników

Ta publikacja nie ma jeszcze ocen.

Dodaj pierwszą recenzję “Wembley, Wimbledon”

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *