Autorka Kto wypuścił bogów? i Po prostu misja znowu rozśmieszy was i wyciśnie łzy wzruszenia. Po brawurowej opowieści o tym, jak olimpijscy bogowie, gwiezdna konstelacja i pewien demon namieszali w życiu nastolatka z południowej Anglii, czas na intrygę szpiegowską!
Rozwód rodziców jest trudny dla każdego dziecka, ale jedenastoletnia Vi ma wyjątkowo pod górkę. Bo kiedy twoja mama jest emerytowaną agentką tajnego wywiadu, a tata byłym złoczyńcą, przysięga „dopóki śmierć nas nie rozłączy” nabiera zupełnie nowego znaczenia… Ale ustalmy fakty. Rodzice Valentine Day z wiadomych względów skupiają się obecnie wyłącznie na sobie nawzajem. Zło jednak nie śpi i ma się wyjątkowo dobrze. Prawdziwi superzłoczyńcy właśnie ruszyli w teren, więc dziewczyna nie ma wyjścia – musi zostać szpiegiem!
Czy Vi ocali rodzinę i świat przed niechybną zagładą?
Łatwo nie będzie, bo…
Szpiedzy są fatalni w dochowywaniu tajemnic. Nie tych wielkich z rodzaju: „to kwestia bezpieczeństwa narodowego”. Na te, z oczywistych względów, muszą bardzo uważać — w końcu trudno by było uznać za asa wywiadu kogoś, kto strzela sobie selfika, skacząc ze spadochronem do tajnej bazy wroga (#Szukajcie PodWulkanem).
Nie, wielkie tajemnice są u nich bezpieczne (…). Natomiast te mniejsze tajemnice — no wiecie, drobne osobiste sekrety — nie mają szans. (fragment książki)
Dodaj pierwszą recenzję “Vi, dziewczynka szpieg. Licencja na luz”