Temperament i zaangażowanie, humor i żałobne pienia, liryczność i drwina podszyta zgoła gombrowiczowską groteską ? w takie dychotomie wikła się ta proza. To jest jej siła, podstawowa energia mająca wpływ na wrażenie apokryficznej surowości. [?] Polskość czy polactwo, tolerancja czy ksenofobia, zaangażowanie czy bierność, innowacja czy stereotyp, zaściankowość czy europejskość, z Bogiem i historią czy też bez tych szlachetnych komponentów narodowej duchowości? Tych biegunów rozdarcia jest więcej, między nimi krąży opowieść, formułując niejednoznaczne i niepokojące odpowiedzi.
Karol Maliszewski
Dodaj pierwszą recenzję “Transmigracja”