Są takie związki, których nawet Śmierć nie rozłączy, chociaż stale próbuje, siejąc wokół spustoszenie. I wznosi z tych starań mur, niezdolna odwrócić oczodołowej czerni od cierpienia. Bo cierpienie człowiecze, przyprawione świadomością, smakuje jej najlepiej.
Od autora:
Zajrzałem w każdy zakątek opisanego osiedla. Dotknąłem drzazg ławek, doskoczyłem do krawędzi daszków klatek schodowych, wykradłem dziecięce skarby gnijące pod ciężarem chodnikowych płytek czy pod obeschniętymi kępkami niegdysiejszych traw. I spacerowałem z Kubą wzdłuż garaży, środkiem kałuż. I spożywałem, co ogródki działkowe rodziły, a na pobliskiej górce czas zabijałem piwem. I paliłem, i umierałem, bo przecież skłamię, jeśli powiem, że żyłem.
I podnosiłem wzrok na okropieństwa, i opuszczałem ze wstydu.
I spadałem z trzepaka przekonany, że za moment umrę, i płakałem od piasku w oczach, bo jakiś dzieciak zamachnął się łopatką.
Ale już nie płaczę. Bo mam Was.
*
Powieść oparta na opowiadaniu „Ambisentencja” tego samego autora.
*
oprawa twarda
ilustracja na okładce:: Łukasz Gwiżdż
ilustracje: Łukasz Longa
redaktor serii: Krzysztof Biliński
Przesmyk
Są takie związki, których nawet Śmierć nie rozłączy, chociaż stale próbuje, siejąc wokół spustoszenie. I wznosi z tych starań mur, niezdolna odwrócić oczodołowej czerni od cierpienia. Bo cierpienie człowiecze, przyprawione świadomością, smakuje jej najlepiej. Od autora: Zajrzałem w każdy zakątek opisanego osiedla. Dotknąłem drzazg ławek,…
- Autor: Marek Zychla
- Ilość stron: 151
- Wydawnictwo: Wydawnictwo IX
- Numer ISBN: 9788395916663
- Data wydania: 2020-12-01
Oceny czytelników
Ta publikacja nie ma jeszcze ocen.
Dodaj pierwszą recenzję “Przesmyk”