Polsko-żydowskie braterstwo w czasach Zagłady.
Hanaczów, kresowa wieś w powiecie przemyślańskim (przed wojną w województwie tarnopolskim II RP), w latach 1943-1944 stała się schronieniem dla około 3 tys. Polaków i Żydów, ratujących się przed niemieckim terrorem i napaściami ukraińskich nacjonalistów. Byli wśród nich uciekinierzy z Wołynia, gdzie UPA dokonywała krwawych rzezi. Wieś ochraniał miejscowy oddział AK oraz grupa żydowskich partyzantów. Odparli oni dwa napady oddziałów UPA wspieranych przez ukraińską policję pomocniczą. W kwietniu 1944 roku część mieszkańców ewakuowała się z Przemyślan. Ci, którzy pozostali, 2 maja padli ofiarą niemieckiej pacyfikacji. Hanaczów przestał istnieć.
Damian K. Markowski, opierając się na relacjach świadków, stworzył przejmującą opowieść o wsi i jej bohaterskich mieszkańcach, którzy próbowali za wszelką cenę przetrwać krwawą pożogę. To także historia ratowania Żydów przed Holokaustem i polsko-żydowskiego braterstwa broni w obronie Hanaczowa.
Dodaj pierwszą recenzję “Ostatni dzień Hanaczowa”