Termin „tatuaż” wywodzi się z języka polinezyjskiego („tatau” – dosłownie: zostawić ślad – znak, malowidło) i został przywieziony i po raz pierwszy użyty, w relacji z podróży dookoła świata, przez angielskiego podróżnika Jamesa Cooka w 1773 roku. W 1873 roku został wprowadzony do słownika języka francuskiego, jako tatouage. W Biblii Marcina Lutra, z 1534 roku, można znaleźć wyraz stygmat, a w XVII wieku pojawiły się takie określenia, jak grafizm, hieroglif, czy piętno, Późniejsze nazwy były przyjmowane w pewnych środowiskach, np. przestępczych.
W zakładach penitencjarnych tatuaż jest nazywany: wzorem, wzorkiem, dziargą, dziarganką, grawerką, haftem, kalką, malowanką, malunkiem, obrazem. Sam proces tatuowania nazywany jest analogicznie: dziarganiem, grawerowaniem, haftowaniem, malowaniem, rysowaniem, kłuciem oraz odkuwaniem. W tym specyficznym środowisku także sposoby tatuowania są różne: skórę nakłuwa się lub nacina, drapie czy też wciera się różne substancje po wcześniejszym odbiciu na ciele wzoru tatuażu.
Tatuaż jest jedną z najstarszych form dekorowania własnego ciała, stosunkowo łatwo dostępną. Jest nie tylko kolorowym rysunkiem wykonanym na własnym ciele, lecz znacznie czymś więcej – symbolem, który ma swe korzenie sięgające daleko w przeszłość, w antykultury plemienne i pogańskie. Tatuowanie jest sposobem nadawania własnemu ciału osobistych cech, „tworzenie z niego prawdziwego domu i świątyni dla mieszkającego w nim ducha”. Znamię, zwłaszcza gdy przyjmuje formę rysunku lub ornamentu na ciele, jest niczym pieczęć, znak lub sygnał, zaś jego najgłębsze znaczenie jest zakorzenione w symbolice blizn, jako ślad „kłów ducha”. Czym więc jest dla wielu amatorów takiego sposobu znaczenia swojego ciała?
Dodaj pierwszą recenzję “Mowa tatuażu”