Uroczystość św. Jakuba. Środa, północ.
Moje ostatnie godziny w Santiago dobiegają końca. Biegnę, lecę. Serce mam ściśnięte, te uroczystości skradły mi duszę i ogarnia mnie smutek, gdy sobie uświadamiam, że będę musiał stąd wyruszyć. Czy jeszcze kiedyś tu wrócę? To drugi koniec świata… To bez wątpienia koniec mojej wielkiej pielgrzymkowej radości…
Dodaj pierwszą recenzję “Moja droga do Santiago”