To kolejny, już czwarty tom przygód Roberta Karcza, który ? jak twierdzi sam autor ? ?jak nikt inny potrafi wpadać w tarapaty i skutecznie uprzykrzać życie tym, którym wejdzie w drogę?. Tym razem Karcz, archeolog i awanturnik, trafia do Czeladzi i Będzina. Przypadkiem, bo wybiera się do Krakowa i przy okazji podrzuca do Czeladzi Zuzę Nir, która zamierza odwiedzić swoją babcię. Przypadkiem również krótka wizyta w tym niewielkim mieście zmienia się w pełen nieprawdopodobnych zdarzeń i przedziwnych splotów okoliczności pobyt. Gdyby bowiem ford mustang nie stracił drzwi, Karcz nie musiałby spędzić nocy w Czeladzi. Gdyby nie spędził nocy w Czeladzi, nie widziałby pożaru kościoła i nie spotkałby tajemniczego motocyklisty w masce. Nie dowiedziałby się też o pożarze na zamku w Będzinie. Nie byłby przesłuchiwany przez policję. Nie musiałby opędzać się od wścibskich dziennikarzy. Nie trafiłby do aresztu. Nie spotkałby się znowu z ?człowiekiem z ministerstwa?, niejakim Tomaszem Kubkiem. Wreszcie ? nie szukałby klucza do skarbca? Ale Karcz został w Czeladzi, a to, co się tam wtedy działo, mogłoby ? jak zawsze ? posłużyć za scenariusz filmu przygodowego, a może i niezłego kryminału. Jest tu bowiem śmierć w płomieniach. Jest miłość i oszustwo. Są szemrane interesy w pewnym antykwariacie w Krakowie. Są rany szarpane i postrzałowe, jest rozbita głowa i złamana ręka. I wiele, wiele tajemnic, których nie trzeba szukać, bo one, jak na ?Miasto tajemnic? przystało, czają się tuż za rogiem.
Miłej lektury i proszę uważać, żeby się nie poparzyć!
Dodaj pierwszą recenzję “Miasto tajemnic”