Tytułowe kwaśne pomarańcze symbolizują los człowieka, który przeżywa sporo momentów niekoniecznie dobrych i „słodkich”. Tymczasem właśnie te niedobre „kwaśne pomarańcze”, których w życiu czasami tak wiele, mają największą moc kształtowania charakterów.
W opowiadaniach autor przedstawia różne historie z życia – od czasu dzieciństwa do wieku męskiej dojrzałości – które stają się tłem do rozważań na temat ludzkiego losu, szczególnie stosunku jednego człowieka do drugiego, czasu, jaki chcemy sobie wzajemnie poświęcić, i tego, czego poszukujemy w osobie, która ma być naszym towarzyszem w tej drodze na ziemi. Pomimo ich nieraz smutnego wydźwięku historie te są jednak gdzieniegdzie przyprawione zdrową szczyptą komizmu bądź niekiedy przybierają wręcz formę groteski.
Leżąc w łóżku przed zaśnięciem, ustaliłem sam ze sobą, że nazajutrz muszę opracować nowy, całościowy pomysł na siebie. Taki, który będzie zawierał moje cele strategiczne i określał moją tożsamość. Muszę więc zacząć od szczerych odpowiedzi na pytania: Kim jestem? Co jest dla mnie ważne? Do czego dążę?
Zmierzenie się z samym sobą na pewno nie będzie dla mnie łatwe i przyjemne. Niemniej to pierwszy krok na drodze do tego, aby posklejać obraz samego siebie we własnych oczach. Jestem pewny, że zyskując wewnętrzną orientację, a przez to większą samosterowność, będę w stanie uporać się ze swoimi dylematami egzystencjalnymi.
Parafrazując pewną mądrą sentencję, mógłbym rzec: przez analizę moich niepowodzeń ku lepszemu samopoznaniu. Owo samopoznanie zaś pozwoli mi, mam nadzieję, na skuteczniejsze radzenie sobie z pułapkami i wyzwaniami, jakie niesie życie, jak również dopomoże mi w bardziej świadomym jego przeżywaniu. Czyż nie jest to obiecująca perspektywa?
(fragment opowiadania „Meursault”)
Dodaj pierwszą recenzję “Kwaśne pomarańcze”