Celem pracy było zilustrowanie języka jednej z małych ojczyzn, jakich tysiące w naszym kraju. Każda mała społeczność jest bowiem zwierciadłem przeszłej, obecnej i przyszłej kultury. To ona jak rzeźbiarz modeluje materiał, aż powstanie zamierzona figura o określonej treści i formie. Swoją pracą pragnę przybliżyć świat wyrzeźbiony przez naszych poprzedników, świat, na którym będą kształtować swoją kulturę następne pokolenia.
Zafascynowała mnie dawna kultura i życie ubogiej, ale jakże pełnej entuzjazmu społeczności niewielkiej wsi Podmacharce wtulonej w serce Puszczy Augustowskiej. O tym życiu opowiedział mi przy trzaskających drwach rozgrzanego pieca pan Stanisław Salwocki, człowiek rozmiłowany w zapachu, świeżości i ciszy lasu, zachwycony zapachem skoszonych łąk, pulchnością zaoranych gleb, śpiewem skowronków o świcie. To opowieść o życiu niegdysiejszej wsi rozśpiewanej ludowymi pieśniami i rozpromienionej niezwykłą przyjaźnią międzyludzką, mimo trosk wielkich, czasem biedy, dźwięku wystrzałów wojennych. Opowieść, która brzmi dzisiaj już tylko jak legenda. A te wszystkie malownicze, nad wyraz ekspresyjne obrazy wypowiedziane zachwycającą, piękną gwarą, przeplecione wiejskimi dźwięcznymi piosenkami nadały wspomnieniom owym niepowtarzalnego charakteru i baśniowego nastroju.
Wspomnienia pana Stanisława – mego głównego informatora – były dla mnie jak fascynująca podróż po odległych krainach. Spotkanie z przygodą w jego opowieściach spowodowało, że choć w części zapragnęłam przybliżyć innym niezwykły dziś świat dawnej podleśnej wsi i ocalić od zapomnienia barwne jak kwiaty wspomnienia naszych przodków. Wyjątkowa fascynacja pięknem, prostotą, językiem wyrosła w mrocznym pokoju roziskrzonym blaskiem z rozgrzanego pieca, stała się zalążkiem tej oto pracy.
Książka dotyczy tematyki drewna, jego obróbki od chwili ścięcia w lesie do powstania końcowego produktu oraz budownictwa drewnianego. Pracę konsultowała prof. dr hab. Barbara Falińska, lingwistka i badaczka gwary suwalskiej.
Dodaj pierwszą recenzję “Jak o drewnie i budownictwie w augustowskim mówiono”