Tak rodziły się absurdy PRL-u.
Kto z nas pamięta jeszcze absurdalną rzeczywistość PRL-u? Dziś wspomnienie życia w tamtych czasach jest niemal jak powieść science fiction o społeczeństwie z alternatywnego świata. Deficyt wszystkiego, co stanowiło o standardzie życia, niedorzeczność regulacji prawnych z ogromną ilością przywilejów branżowych i aparatu władzy, ciągłe kombinowanie i próby walki ze straszno-śmieszną rzeczywistością… W takich oto niełatwych warunkach bohater tej książki postanawia wybudować dom. Wiedząc, że tylko umiejętność sprawnego poruszania się w gąszczu absurdu i niemocy może mu pozwolić zrealizować swój cel, postanawia działać, stosując się do słynnej rady Machiavellego: „Trzeba być lisem i lwem”. Nawet jeśli nie do końca jest to zgodne z jego przekonaniami i normami moralnymi, którymi stara się kierować…
Dodaj pierwszą recenzję “Imperatyw pozornej poprawności czyli budowa domu w PRL”