Kraków to miasto wyjątkowe. Jedno z tych, które można kochać na zabój lub śmiertelnie… nienawidzić. Goście, którzy przybyli w podwoje tego Hostelu, zdecydowanie trafili do tego drugiego worka, w którym tak naprawdę od razu mogliby zostać rzuceni do Wisły – gwarantuję, po spędzeniu nocy w tych murach jeszcze by za to podziękowali.
W tym miejscu nikt nie ma lekko. Kierownik Jaca dwoi się i troi, aby tylko zdyscyplinować swoich pracowników – recepcjonistę Elkę „Szalony Pasztet”, ochroniarza Olega, czy złotą rączkę Zębatego Heńka. Nie jest to proste zadanie, kiedy skłonności do alkoholu stają się większe niż chęci do pracy, a zwłoki w jednych z pokoi wydają się tak nierealne jak podczas delirium tremens. Do tego dochodzą siły nieczyste, gadający kot, lokalny jasnowidz i pełna panorama okolicznych żuli wraz z rzetelnym opisem ich zainteresowań.
Zapowiada się krwawo…
Dodaj pierwszą recenzję “Hostel”