Publikacja dla wszystkich, którzy podzielają myśl Fiodora Dostojewskiego, że piękno zbawi świat. Prawdziwą królową tego piękna jest muzyka. Przepełnia ona całe dzieje ludzkiej twórczości, jest obecna w literaturze, malarstwie, tańcu. Nawet architekturę nazywa się niekiedy muzyką zaklętą w kamieniu. „Czym jest muzyka? Nie wiem. Może po prostu niebem z nutami zamiast gwiazd” – pisał poeta Ludwik Jerzy Kern. Dla autorki tej książki muzyka była władczynią serca i umysłu. W niej widziała niekończące się źródło intelektualnego i emocjonalnego bogactwa, które przynosi twórcze natchnienie i radość, uszlachetnia myśli i czyny, łączy człowieka z tą siłą wyższą, która wzywa do ideału. Tak rozumianej muzyce autorka służyła ze wszystkich sił swojej młodej i porywczej duszy. Szukając świata, gdzie nie ma granic, wrogości i niezrozumienia, znalazła go w muzyce i zapisała w swoim pamiętniku słowa Friedricha Nietzschego: „Jest jeden idealny język wyższy ponad wszystkie narzecza ludzkie i ponad style różnych kultur: tym językiem jest muzyka”.
POLINA BIELAJEWA była piękną melodią, która nawet kiedy przebrzmiała, nie zniknęła, jej szczery, jasny, inspirujący głos pozostaje wśród duchowych współwyznawców, budząc chęć poznania nowego, otwierając innym ścieżki rozwoju własnej osobowości.
Dodaj pierwszą recenzję “Muzykę władczynię swą wysławiam pisma o rosyjskiej muzyce tańcu i literaturze”