Małe wojny i większe, gwałtowne wybuchy i fajerwerki ? tak oto w skrócie wartkim tokiem akcji prowadzi Czytelnika autorka opowieści. Codzienność wcale nie jest tu oczywista, małe nieprawdy się nawarstwiają, a ułudy gromadzą i przesłaniają to, co najważniejsze.
Granica między rodzinną sielanką a koszmarem jest wyjątkowo płynna, niedojrzałość i dorosłość okazują się zaskakująco względne. Ale do głosu dochodzi również niezwykła wartość kobiecości – jej słabości i siły, a przede wszystkim przeróżne odcienie matczynej miłości.
Nic nie jest przesądzone, ale czy prawda faktycznie ma niezaprzeczalną wartość i musi zostać ogłoszona? Wszak ?to, co przemilczane, nie znika, to musi gdzieś i kiedyś znaleźć ujście?…
Dodaj pierwszą recenzję “Małe wojny”