Słitfocie z dzieciństwa
Autor: Adam Słowik
Wydawca: Słowik Adam
Impulsem do napisania była swego czasu głośna wypowiedź hierarchy kościelnego nt. pedofilii (jakoby zagubione dziecko drugiego człowieka w to wciąga, i wielu molestowań udałoby się uniknąć gdyby relacje między rodzicami były zdrowe). Temat to bulwersujący, i powraca jak wzburzona rzeka.
Impulsem do napisania była swego czasu głośna wypowiedź hierarchy kościelnego nt. pedofilii (jakoby zagubione dziecko drugiego człowieka w to wciąga, i wielu molestowań udałoby się uniknąć gdyby relacje między rodzicami były zdrowe). Temat to bulwersujący, i powraca jak wzburzona rzeka. Pomijając bestialskie ekscesy na niemowlętach; głos arcybiskupa trochę wybrzmiał jakby nuta żalu Fausta za przemijającą młodością. Ściągnął na siebie powszechne oburzenie i ze słów swych się wycofał.
Jednak skąd w ogóle takie wnioski, czyżby tajemnice spowiedzi kazały mu zamilknąć? Czy adwersarzom stanął przed oczyma widok nieskalanego dziecięcia przystępującego do komunii, a zapomnieli jak dzieci między sobą potrafią zaszczuć za odstające uszy, perkaty nos, nędzne ubranie? Do spowiedzi przystępuje się klęcząc w konfensjonale, szeptem wyznając najpaskudniejsze grzechy, licząc na rozgrzeszenie i dyskrecję.
Rodzice moich bohaterów, pary początkujących gimnazjalistów, nie radzą sobie w ota-czającej rzeczywistości podupadłego w kryzysie miasteczka. Otaczający świat tworzą dorośli, i oni dają możliwość wyboru pięknym, dorastającym dzieciom, dogadzającym im, a nawet pozwalając rozwijać się w dogadzaniu zachciankami. Czy ci nieletni muszą oceniać swoje postępowanie, unikając brutalności, włączając się w oferowany im gotowy nurt życia pełnych obłudy niekompetentnych albo złych instytucji, prywatnych wielkich lub małych prywatnych interesów? Ostatecznie ? decyzje w tych sprawach podejmują dorośli.
Dodatkowe informacje
Komentarze i rencenzje
Brak ocen, komentarzy i recenzji.
Chcesz dodać komentarz lub ocenę?
Aby dodawać komentarze i oceny, musisz być zalogowany.