Nazywam się Hagenbeck? Filip Hagenbeck.
Kim jestem?
Szpiegiem. Zwyczajnym.
W drugim tomie moich wspomnień, po powrocie z misji w Nigerii, na początku lat 90 usłyszałem: ?Już tu nie pracujesz!?. Ale przecież z wywiadu ponoć się nie wychodzi! Byłem więc nadal szpiegiem, tyle że bezrobotnym…
Długo to nie trwało. Wkroczyłem pewnie w wartki nurt raczkującego kapitalizmu i m.in. importowałem pomarańcze, o mało nie dopadli mnie handlarze narkotyków w Grecji, uratowałem polskie cukrownie przed bankructwem, a potem byłem świadkiem narodzin Radia Kolor. Zostałem nawet giełdowym ?milionerem?.
I wtedy zadzwonił telefon…
Powrót do dawnej Firmy wcale nie był łatwy.
W drugiej części mojej opowieści zdradzę Wam liczne tajemnice…
Opowiem w szczegółach, jak zwyczajny szpieg uprawia swoje rzemiosło, prowadząc z pozoru zwyczajne życie. Niektórzy powiedzieliby ? nadmiernie urozmaicone. Zwłaszcza, gdy Rzeczpospolita posłała mnie do Gorącego Kraju. Było? naprawdę gorąco.
Jak udało mi się przeżyć, jak przetrwałem liczne burze i niejeden samum? Sprawdźcie!
Dodaj pierwszą recenzję “Zwyczajny szpieg. Powrót”