Wisława Szymborska długo kazała wyczekiwać czytelnikom na następną książkę ? każda stawała się wydarzeniem, na które warto było czekać. Tomik Ludzie na moście ukazał się w dziesięć lat po Wielkiej liczbie (1976). Mimo że ? jak prawie zawsze ? wierszy było niewiele (tu zaledwie 22), większość z nich weszła na stałe do kanonu polskiej poezji (O śmierci bez przesady, Do arki, Jarmark cudów, Głos w sprawie pornografii). Powstawały one w okresie szczególnym ? narastania w Polsce ducha oporu wobec zniewolenia przez totalitarne państwo, stanu wojennego i ponurych lat 80. ? czasu ?normalizacji? i znijaczenia życia zbiorowego.
W wierszach Szymborskiej (uhonorowanej za Ludzi na moście nagrodą podziemnej Solidarności) oczywiście próżno by szukać bezpośrednich odniesień do rzeczywistości politycznej ? choć jak pisze w głośnym wierszu Dzieci epoki: ?Chcesz czy nie chcesz, (?) O czym mówisz, ma rezonans, / o czym milczysz, ma wymowę / tak czy owak polityczną?.
Dodaj pierwszą recenzję “Ludzie na moście”