Teczka
Autor: Sławomir Kotarski
Wydawca: Poligraf
„Teczka” to czwarta powieść z cyklu, którego wspólnym bohaterem jest Horst Blankenburg oraz jego współpracownicy.Akcja rozgrywa się niemal współcześnie.W małym bawarskim miasteczku podczas rutynowego otwarcia testamentu okazuje się, że zmarły pozostawił tajemniczy depozyt – teczkę zawierającą kilkadziesiąt stron notatek i zapisków.Dokumenty te sugerują, że w kilkunastu krajach Europy może dojść do gwałtownych zmian politycznych, a nawet zamachów stanu.
„Teczka” to czwarta powieść z cyklu, którego wspólnym bohaterem jest Horst Blankenburg oraz jego współpracownicy. Akcja rozgrywa się niemal współcześnie. W małym bawarskim miasteczku podczas rutynowego otwarcia testamentu okazuje się, że zmarły pozostawił tajemniczy depozyt – teczkę zawierającą kilkadziesiąt stron notatek i zapisków. Dokumenty te sugerują, że w kilkunastu krajach Europy może dojść do gwałtownych zmian politycznych, a nawet zamachów stanu. Wszystko wskazuje na to, że za tymi wydarzeniami stoi jeden człowiek lub niewielka grupa osób.
Podobnie jak w poprzednich tomach cyklu, także tutaj nie zabraknie wątku melodramatycznego – równolegle do politycznych intryg obserwujemy bowiem uczuciowe perypetie głównego bohatera.
Hacklsperger, jak przystało na notariusza z niemal trzydziestoletnim stażem, przeprowadził sprawę zgodnie z obowiązującą procedurą, a jej zwieńczeniem było odczytanie właściwego zapisu, który składał się z zaledwie kilku zdań. Hacklsperger odchrząknął i jak nauczyciel zaczynający lekcję w szkole spojrzał na zebranych, aby jeszcze bardziej przyciągnąć ich uwagę.
"Jest moją wolą, aby wszelkie środki finansowe z rachunku bankowego oraz – po spieniężeniu – pozostałe ruchomości i dom przy Michaelstrasse 10 w Gedeck zostały podzielone pomiędzy moich spadkobierców. Identyczne kwoty równe jednej trzeciej masy spadkowej mają otrzymać: moja córka Ursula „Uschi” Knapp, mój przyrodni brat Johann Pasnik oraz pani Agathe Vierbain. Z masy spadkowej wyłączam depozyt, który do tej pory był przechowywany w tutejszej kancelarii notarialnej. Jedynym jego dysponentem jest notariusz Florian Hacklsperger, który uczyni z nim to, co postanowi."
(…) Hacklsperger zamknął od wewnątrz drzwi biura i ponownie usiadł w fotelu. Powoli, jakby zastanawiając się nad każdym ruchem, wyjął z dużego tekturowego pudła wspomniany w testamencie depozyt. Była to duża, lekko przetarta, brązowa skórzana teczka ze sterczącymi uchwytami." - (fragment książki)
Dodatkowe informacje
Komentarze i rencenzje
Brak ocen, komentarzy i recenzji.
Chcesz dodać komentarz lub ocenę?
Aby dodawać komentarze i oceny, musisz być zalogowany.