Przed/Mieście
Autor: Mariusz Sambor
Wydawca: Stowarzyszenie Pisarzy Polskich
„Przed/Mieście” – nowy zbiór wierszy Mariusza Sambora to poetycki quasi-esej, rozpięty między absurdem a elegią, codziennością a metafizyką.Te wiersze nie opowiadają historii – one je rozszczelniają, rozmywają i wywracają do góry nogami.
Czytelnik zostaje rzucony w środek zdarzeń i myślowego monologu pełnego nagłych zwrotów.Punktem wyjścia często staje się banalność — zakończenie prowadzi jednak w rejony egzystencjalnego niepokoju i zadumy.
„Przed/Mieście” – nowy zbiór wierszy Mariusza Sambora to poetycki quasi-esej, rozpięty między absurdem a elegią, codziennością a metafizyką. Te wiersze nie opowiadają historii – one je rozszczelniają, rozmywają i wywracają do góry nogami.
Czytelnik zostaje rzucony w środek zdarzeń i myślowego monologu pełnego nagłych zwrotów. Punktem wyjścia często staje się banalność — zakończenie prowadzi jednak w rejony egzystencjalnego niepokoju i zadumy. Sambor operuje formą swobodnie – krótkie, często pojedyncze wersy wytracają rytm, by za chwilę go przywrócić.
Poezja staje się przestrzenią performansu – ktoś mówi, ktoś słucha, ktoś odpowiada, ale tożsamości są płynne. Autor nie unika brutalności języka ani paradoksów, które ranią równie mocno jak metaforyczna puenta. Mariusz Sambor to poezja na granicy cynizmu i czułości. Na tle współczesnych poetów autor wyróżnia się odwagą niewyjaśniania.
Tu wiersze nie są rebusami do rozwiązania ani łatwymi narracjami emocjonalnymi. To teksty, które wymagają obecności – ale i odwagi czytelnika, by przyjąć ich rozchwianie, ich niedopowiedziane puenty. Ten zbiór to nie „ładna” książka z poezją. To książka, która burzy komfort – i dlatego jest potrzebna. To poezja bez łatwych metafor i fałszywej czułości. Dla tych, którzy nie chcą się pocieszać, lecz zrozumieć, że rzeczywistość może być nie do zrozumienia. W najnowszej książce autor zabiera czytelnika w świat absurdalnych rozmów, pękniętych wspomnień i codziennych katastrof. Rzeczywistość wydaje się znajoma, ale wyślizguje się z ram. Język jest ostry, ironiczny, a przy tym zaskakująco czuły. Każdy wiersz to mikrodramat, w którym autor gra wszystkie role: świadka, aktora i reżysera.
książka o pamięci, która nie leczy; o relacjach, które się rozsypują; o słowach, które nie ratują – ale też nie kłamią. Dla tych, którzy cenią poezję żywą, wielogłosową i nieoczywistą.
Dodatkowe informacje
Komentarze i rencenzje
Brak ocen, komentarzy i recenzji.
Chcesz dodać komentarz lub ocenę?
Aby dodawać komentarze i oceny, musisz być zalogowany.