„Są to piosenki trochę własne, a trochę kradzione, z refrenów zasłyszanych od poetów podejrzanej konduity; tu jakaś pieśń kościelna, tam dziecięca rymowanka; aluzje i nieprzystojne skojarzenia, obrazy licznych uczuć. Są to baśni i przyśpiewki ludu, który zmarł lub wyemigrował, a mieszkał przez pokolenia w szafie, domu niewoli, i tam układał je swoim językiem niezrozumiałym, wnikliwym, śliskim i namiętnym.”
Jacek Dehnel
Dodaj pierwszą recenzję “Wszystkie ptaszki, które miałem w garści”