Świętość zaczyna się zwyczajnie… od uśmiechu!

Moi drodzy! Rozpocznijmy wspólnie rekolekcje. Statystyki, badania stwierdzają, że około połowa wiernych, czyli raczej wierzących, nie bierze udziału w Polsce we Mszy Świętej. Każde liczenie parafian przynosi odchylenie w jedną czy drugą stronę o parę procent: 48%, 49% tu i ówdzie 51%, no i mnożą…

  • Autor: Leon Knabit OSB
  • Wydawnictwo: Wydawnictwo Benedyktynów TYNIEC
  • Numer ISBN: 9788373547711
  • Data wydania: 2018-03-15

Moi drodzy! Rozpocznijmy wspólnie rekolekcje. Statystyki, badania stwierdzają, że około połowa wiernych, czyli raczej wierzących, nie bierze udziału w Polsce we Mszy Świętej. Każde liczenie parafian przynosi odchylenie w jedną czy drugą stronę o parę procent: 48%, 49% tu i ówdzie 51%, no i mnożą się często wywiady, zapytania, dlaczego nie chodzisz do kościoła? dlaczego przestałeś chodzić do kościoła? czy przestałaś?

Odpowiedzi najrozmaitsze, często: to już nie dla mnie, w Pana Boga wierzę w Kościół nie, a niekiedy trzeba iść do supermarketu, co wcale nie jest takie rzadkie, czasem księża nie zachęcają swoją postawą, czasem wierni, współwierni, jak to się często słyszy o takich, ?tacy, co chodzą do kościoła, to najgorsi? (to najgorszych sporo się tutaj nazbierało), ale my dziękujemy Panu Bogu dzisiaj za to, że wezwał nas byśmy byli przed Nim, stali przed Nim i Jemu służyli.

Na początek tego wielkopostnego skupienia zadajmy pytanie: nie dlaczego nie chodzimy do kościoła, bo my właśnie chodzimy, ale dlaczego my chodzimy do kościoła, czy zdaję sobie sprawę, dlaczego ja tu jestem?

Często jest odpowiedź: bo do kościoła się chodzi. Słyszymy wypowiadane z poczuciem winy: nie chodziłem do kościoła albo jeszcze lepiej: nie chodziłem do kościółka. Wtedy ja tłumaczę: niechodzenie do kościoła nie jest grzechem. Grzechem jest opuszczenie dobrowolne Mszy Świętej w niedzielę i święta nakazane.

A jeśli się spłyca swoją obecność na Eucharystii powiedzeniem chodziłem lub nie chodziłem do kościoła, to znaczy, że trzeba to pogłębić trochę i wiedzieć dlaczego? W takiej parafii, w której kościół był bardzo, bardzo daleko, chyba 11 km gdzieś pod Warszawą, potem się trochę zmieniło i wybudowano kościół bliżej, starszy mężczyzna mówi mi: Proszę ojcólka, do kościoła to chodzę, chodzę, w każde Boże Narodzenie i w każdą Wielkanoc. Chodzę, chodzę!!! Na tle innych współparafian był takim, który chodzi, bo i Boże Narodzenie i Wielkanoc!

Ktoś inny tłumaczy mi też tak, że na Podlasiu (ja pochodzę z Podlasia, w Bielsku Podlaskim urodzony, a w Siedlcach obecnie rodzina mieszka), to mi tłumaczy takim podlaskim akcentem i odezwaniem się: do kościoła to nie nacząszczam z powodu jakiejś niedolegliwości, rozmaitych niedolegliwości ? nie nacząszcza do kościoła z powodu niedolegliwości?

To my musimy się zastanowić dzisiaj nad tym i w ogóle myśleć w tle całego naszego życia katolickiego, jak to jest, dlaczego należę do tej części Kościoła żywego, która umacnia swoją wiarę, umacnia spoistość Kościoła, przynależność do Ludu Bożego przez branie udziału w niedzielnej Mszy Świętej (Leon Knabit OSB)

SKU: 9788373547711
Kategoria:
Tags:,

Oceny czytelników

Ta publikacja nie ma jeszcze ocen.

Dodaj pierwszą recenzję “Świętość zaczyna się zwyczajnie… od uśmiechu!”

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *