Pierwszy ziemski statek kosmiczny z napędem nadprzestrzennym wyrusza z misją zbadania najbliższych Ziemi gwiazd, czy aby nie są w stadium wybuchu i zamiany w novą. Taki proces miałby tragiczne skutki dla naszego układu, zamieszkanego przez miliardy zadowolonych z siebie obywateli. Komunizm został z sukcesem zrealizowany, wszyscy są szczęśliwi, nie ma zbrodni, głodu itp. Zadowolenie sięgnęło takiego stopnia, że zarzucono nawet podróże międzygwiezdne, bo nikomu nie chce się ryzykować życiem i w dodatku podróżować z prędkościami relatywistycznymi.
A ponieważ wynaleziono urządzenie, które może „zgasić” zbuntowane słońce, zanim zagrozi Ziemi, i pojawił się napęd pozwalający te słońca szybko zbadać, to w przestrzeń rusza statek „Sonda”. Jego załogę techniczną stanowi załoga dość niezwykła… A statek napotyka słońce będące potencjalnym zagrożeniem dla Ziemi, ale w jego pobliżu krąży planeta. Zamieszkana planeta…
Dodaj pierwszą recenzję “Stróż brata mego”