Powszechnie znanym symbolem Puszczy Białowieskiej są żubry. Ale występują tu jeszcze większe olbrzymy. Rzadko się z nimi stykamy, bo często stoją ukryte w bezmiarze leśnej gęstwiny, zwykle z dala od dróg i turystycznych szlaków. To białowieskie dęby szypułkowe.
Jest to oczywiście książka o drzewach. Ale także o ich ?marnotrawstwie?, tym samym, które czasami przewija się w dyskusji o Puszczy Białowieskiej i które polega na zostawieniu lasu samemu sobie ? na pastwę owadów, grzybów i czynników atmosferycznych. To książka o ?marnotrawstwie?, które trwa wieki, ale które wbrew niektórym krytykom nie zniszczyło puszczy. Wręcz przeciwnie ? to dzięki zostawieniu fragmentów puszczy bez większej ingerencji człowieka stała się ona symbolem najbardziej naturalnego lasu niżowej Europy. Jest również żywym dowodem na zaprzeczenie pojawiającej się czasem tezy, że człowiek musi pomagać, aby lasy przetrwały.
Celem autorów było przedstawienie ?tematyki dębowej? w sposób przystępny i zachęcający do odwiedzin unikalnego miejsca w Polsce. Dlatego pozycja ma charakter popularno-naukowo-krajoznawczy. Zapoznamy się z rozmiarami najwyższych i najgrubszych dębów oraz innych gatunków drzew rosnących w Puszczy Białowieskiej, tych żywych i tych już martwych. Odwiedzimy też dębowe ?sanktuaria?, gdzie rosną skupienia najwyższych i najpotężniejszych dębów. To w tych miejscach poczujemy Moc Puszczy.
Dodaj pierwszą recenzję “Puszcza gigantów. Rzecz o białowieskich dębach”