Prowincja idzie na wybory ma: akcję, fabułę, ale też zawiera rozliczne sceny przeżyć intymnych, rodem z filmów porno.
Prowincja krąży wokół przeżyć cielesnych, które pojawiają się w różnych momentach akcji całej książki i sprawiają, że wyłania się nam zupełnie nowy świat, bez tabu i tajemnic, pełen rozkoszy i zmysłów. Świat współcześnie rządzących, globalnych elit.
Przekroczyć granicę można tylko absorbując siebie, bez poddaństwa jakieś ideologii.
Seks to element życia. Stary i sprawdzony sposób na stres. Nie tylko elity mogą sobie pozwolić na lubieżny seks. Ich przedstawiciele odważyli się na to i osiągnęli sukces. Dlatego kochają się z kim, i jak chcą, bo mają za co. Zwykły człowiek ma nieco mniejsze pole do manewru, ale czy tak zgoła inne potrzeby?
Zawody związane z polityką i biznesem, narażone są na większy stres w środowisku pracy. Stąd w tych środowiskach większe zapotrzebowanie na rozkurczenie i luz. Seks żyje tam i stanowi element zasadniczo tworzący prawdziwy obraz polityki i biznesu. Strefy te przenikają się i istnieją, jak jedna całość.
Jak działa ten cały system? Kto z kim i dlaczego? Tego dowiecie się z książki.
Co do seksu? Wiele współczesnych karier zbudowano na dupie. I to jest fakt, że na tym, a nie kompetencjach wślizgują się na wyżyny, wielcy tego świata. Książka moja prezentuje kilka takich zacnych obrazków. Ma ona bawić, szpecić i rozbudzać zmysły czytającego.
Czytając książkę macie też się zastanowić, czy nie urozmaicić waszego życia płciowego? To ważne, by stać się takim, jak spełniony Dubieniecki czy Kopara.
I kolejnym elementem tej powieści jest wątek spirytualny, w którym to elity polityczne ułożyły się z nieczystymi siłami, aby rządzić światem. Wierzyć w to, bądź nie? Z rytuałów korzystają bogaci, jak również z usług ekskluzywnej prostytucji oraz gejowskim dziwek. Nam pozostają wróżbici na SMS czy tarocistki na super linii z 0 700?
Nad wszystkim czuwa stara, masońska loża. Ład świata tworzy nienaruszalny system, który w książce objawił swoje oblicze.
Seks na kartach tej pozycji nie zna tabu. I nie ma też hamulców. Istnieje w sferze marzeń i czynów. Jest codziennością, tak zwykłą, jak oddychanie czy mycie zębów.
Przekonacie się poznając salonowe zabawy w brukselskim domu Dubienieckiego oraz w pałacach premiera.
Seks perwersyjny, z głęboką penetracją i zaspokojeniem na wszelkie możliwe sposoby, seks par homoseksualnych, solo i grupowy. Każdy możliwy seks, z połykiem włącznie. Może to i brutalne dla wielu, ale jakże prawdziwe i obecne w świecie. Nie bądźmy obłudnikami. Tacy jesteśmy. O tym marzymy. I do tego zmierzamy, nawet jak się publicznie picujemy głosząc świętoszkowate hasła. Jesteśmy ludźmi i nic, co ludzkie, nie jest nam przecież obce.
Większość polityków, gdyby poczuła, że z mówienia o wartościach religijnych i narodowych nie ma już kasy, to wierzcie, że uszedłby z nich ten patriotyzm, jak powietrze z balonika.
Wszystkie dziurki na pokład. Kto nie orze, ten nie może. Kto nie bzyka ten gej, ale i gej potrzebuje z fantazją.
Życiu moich bohaterów towarzyszy intryga i żądza władzy, przepełniona codziennością, opływająca się w drogiej whisky. A klimat przesyca zapach kubańskiego cygaro.
Odważycie się na takie plugastwo?
Szeroka sieć powiązań biznesowych, często przeplata się ze stosunkami cielesnymi. A wy? Macie własne stosunki?
Książka dla Czytelnika pełnoletniego. To jest zupełny eksperyment twórczy, który miał szansę wyjść. Po roku walki. Oto jest Prowincja, która idzie na wybory.
Dodaj pierwszą recenzję “PROWINCJA IDZIE NA WYBORY. NIESZCZĘŚCIE, PANIE PUŁKOWNIKU. KACZKODUK PRZEJMUJE STER!”