HARCERZ NIE PIJE NAPOJÓW ALKOHOLOWYCH
Przygoda narciarzy.
Posłuchajcie, co się przydarzyło zasłużonemu propagatorowi taternictwa i narciarstwa Dr. Romanowi Kordysowi. Przed kilku laty odbywał z trzema dzielnymi narciarzami wycieczkę na górę Sekul (1283) w Bieszczadach. Był to koniec lutego, warunki śniegowe układały się niekorzystnie ? wskutek czego wycieczka była męcząca.
Droga dłużyła się, dochodziła już ósma wieczór, gdy wreszcie znaleziono się przy pierwszych chatach wsi Tuchli. Tu jeden z narciarzy zaproponował ?pokrzepienie się? śliwowicą, którą wydobył z worka. Zazwyczaj nie używali ci turyści alkoholu na górskich wycieczkach. W tym wypadku jednak, gdy droga właściwie była skończona, gdy po wyjątkowo nudnej mozolnej drodze znaleźli się u progu wsi ? odrobina śliwowicy wydała się czemś zupełnie bez znaczenia. Dr. Kordys przyłożył buteleczkę do ust i ruszył, nie czekając na towarzyszy, w dalszą drogę szerokim i utartym już gościńcem. Zwróćcie uwagę na dalsze, jego własne słowa.
?Przeszedłem raźno kilkaset kroków. Jednakże już po upływie kilku minut zacząłem odczuwać zrazu nieznaczne, z każdą wszakże chwilą potęgujące się znużenie. Niebawem dalszy marsz ? po równej i gładkiej drodze! ? stawał się wysiłkiem, sięgającym granic mojej fizycznej sprawności. Uczynienie każdego kroku wymagało najwyższego napięcia instynktownie szukałem miejsca, gdzieby można było usiąść lub położyć się.
Miałem jednak pełną świadomość położenia, a znajdując się między chatami wiejskiemi nie czułem niebezpieczeństwa. Jednakże w następnej chwili zrozumiałem, że znajduję się u kresu swoich sił. Szukanie ratunku w najbliższej chałupie było naglącą koniecznością. Dzieliło mnie od niej kilkadziesiąt kroków?. (…)
Dodaj pierwszą recenzję “Gawędy o prawie harcerskiem. Harcerz nie pije napojów alkoholowych”