Kariery zaczynało tam wiele późniejszych gwiazd estrady: Małgorzata Ostrowska, Izabela Trojanowska, Janusz Panasewicz, Mieczysław Szczęśniak, Michał Bajor czy Urszula. Festiwal Piosenki Radzieckiej w Zielonej Górze i Festiwal Piosenki Żołnierskiej w Kołobrzegu należały w PRL-u ? obok Opola i Sopotu – do czwórki głównych festiwali piosenki. Wszystkie powstały w latach 60. XX wieku, w czasach gomułkowskiej ?małej stabilizacji?, a rozkwit przeżyły w gierkowskiej dekadzie ?propagandy sukcesu?. O ile jednak Opole i Sopot przetrwały transformację ustrojową, Zielona Góra i Kołobrzeg szybko zniknęły z festiwalowej mapy Polski. Dziś we wspomnieniach ówczesnych gwiazd pojawiają co najwyżej mimochodem, jakby występy tam były wstydliwym epizodem, o którym należy czym prędzej zapomnieć.
Powiem krótko ? festiwal w Zielonej Górze to była trampolina do kariery. Mnie akurat się udało. Nie ma się czego wstydzić, prawie wszyscy tam zaczynaliśmy. Panowała bardzo przyjemna atmosfera, poznałam mnóstwo fajnych ludzi. Wspominam to dużo lepiej niż festiwal w Opolu w roku następnym. Urszula
Mnie też rozpoznawali na ulicy, ale nigdy tak jak Mikulskiego. Czasami dostawałam coś spod lady. ?Ach, to dla pani Marysi!?. Np. dwa karpie. Albo kostkę masła. Kostka masła dla ówczesnej ?celebrytki?! Maria Wróblewska
Zielona Góra to była nasza ?Szansa na sukces?. Izabela Trojanowska
Dodaj pierwszą recenzję “Festiwale wyklęte”