Chrześcijanie od wieków podejmowali wysiłek towarzyszenia Jezusowi w strasznych godzinach Jego męki, bo przecież, , ?gdy się kogoś kocha, to się go nie porzuca, gdy cierpi?. A może Chrystus nie życzy sobie naszego współczucia? Czy On, Niewinny, który idzie drogą krzyżową, tocząc wewnętrzną walkę, może znaleźć jakiekolwiek pocieszenie w miłości winnych Jego cierpienia? Przecież tak bardzo różnimy się od Niego, a nasze przeżywanie zła jest całkowicie inne niż Jego ? my jesteśmy oswojeni ze złem, a On go nie zna.
? Nie lubię rozważań drogi krzyżowej. Przeważnie są to medytacje o cierpieniu, a większość z nich kończy pytanie ?A ty/my czy wystarczająco kochasz/starasz się/odpowiadasz???. Maria Szamot, kierowana niezwykłą duchową intuicją, stawia nas w zupełnie nowej perspektywie. Jej rozważania są jak powiew świeżego powietrza. Wytrącają z egocentrycznego letargu, w jaki mimowolnie popadamy w czasie wielkiego postu ? podsumował Tomasz Grabowski OP.
Dodaj pierwszą recenzję “Droga cierpienia Niewinnego”