Ze wstępu autora książki „Antysemityzm? – piękna idea!”
Gdyby nie zbrodniczy koronawirus, który za pośrednictwem usłużnych rządów już od roku demoluje gospodarki wielu nieszczęśliwych krajów, można by pomyśleć, że świat nie ma większego zmartwienia nad antysemityzm. Wprawdzie tego słowa użył po raz pierwszy niemiecki dziennikarz Wilhelm Marr dopiero w latach 70. XIX wieku, ale idea obecnie nazywana antysemityzmem ma bardzo stary rodowód.
W postaci całkiem nowoczesnej została zaprezentowana w biblijnej Księdze Estery, która, nawiasem mówiąc, jest znakomitą opowieścią sensacyjno-szpiegowską. Występuje tam niejaki Haman, który podpuszcza swojego króla, by zrobił porządek z Żydami: ?Jest pewien naród ? powiada ? rozproszony i odłączony od narodów we wszystkich państwach królestwa twego, a prawa jego są inne niż każdego innego narodu. Praw króla oni nie wykonują i w interesie króla leży, aby ich nie zostawić w spokoju?. Król Aswerus łatwo dawał się przekonać każdemu, z kim rozmawiał na końcu, toteż dał Hamanowi wolną rękę.
W piśmie do satrapów napisał on tedy m.in. że ?wmieszał się pomiędzy inne szczepy całego świata pewien naród wrogo do pozostałych usposobiony?? i tak dalej. Finał tej sprawy był jednak nieoczekiwany ? Żydzi za pozwoleniem króla, który tym razem dał się przekonać komu innemu, wymordowali ?siedemdziesiąt pięć tysięcy? królewskich poddanych, a na pamiątkę tego ludobójstwa ustanowili święto Purim, obchodzone przez nich do dnia dzisiejszego. ?Stąd nauka jest dla żuka?, że nawet ludobójstwo może być albo złe, albo dobre, w zależności od tego, kto kogo morduje i z jakich pozycji.
Ale to drobiazg w porównaniu z antysemityzmem?
-Stanisław Michalkiewicz
Dodaj pierwszą recenzję “„Antysemityzm? – piękna idea!””