Nadal aksamit: liryki
Autor: Piotr Janicki
Wydawca: Fundacja Nowoczesna Polska
Co jeszcze? Późną jesienią jadę pociągiem do rodziców i pada deszcz, za szybą tworzą się sople o takich kształtach, że ho ho. Młodość naprzód dawała radę, można się było wstrzelić precyzyjniej śpiewając o płomieniach i miłości. Czy myślę, że zajdziemy tę prawdę od przodu jak starego psa powtarzając w kółko, co już wie? i dalej: myślę, że powinieneś pisać, twoja [?] czeka na czytelnicze olśnienie; teraz ten wiersz milczy.
Co jeszcze?
Późną jesienią jadę pociągiem do rodziców
i pada deszcz, za szybą tworzą się sople
o takich kształtach, że ho ho.
Młodość naprzód dawała radę,
można się było wstrzelić precyzyjniej
śpiewając o płomieniach i miłości.
Czy myślę,
że zajdziemy tę prawdę od przodu jak starego psa
powtarzając w kółko, co już wie?
i dalej: myślę, że powinieneś pisać,
twoja [?] czeka na czytelnicze olśnienie;
teraz ten wiersz milczy. Tak,
wczorajszy smutek to było coś,
szedłem w nocy a od mojej ulicy milknął dźwięk piły.
"Pustkowie"
Dodatkowe informacje
Komentarze i rencenzje
Brak ocen, komentarzy i recenzji.
Chcesz dodać komentarz lub ocenę?
Aby dodawać komentarze i oceny, musisz być zalogowany.