Dzienniki kołymskie
Autor: Jacek Hugo-Bader
Wydawca: Czarne
Wydanie II ?Jadę na Kołymę, żeby zobaczyć, jak się żyje w takim miejscu, na takim cmentarzu. Najdłuższym. Można się tu kochać, śmiać, krzyczeć z radości? A jak tu się płacze, płodzi i wychowuje dzieci, zarabia, pije wódkę, umiera? O tym chcę pisać. I o tym, co tu jedzą, jak płuczą złoto, pieką chleb, modlą się, leczą, marzą, walczą, tłuką po mordach? Gdy ląduję, w aeroporcie pod Magadanem czytam wielki napis: WITAJCIE NA KOŁYMIE ? W ZŁOTYM SERCU ROSJI?.
Wydanie II
?Jadę na Kołymę, żeby zobaczyć, jak się żyje w takim miejscu, na takim cmentarzu. Najdłuższym. Można się tu kochać, śmiać, krzyczeć z radości? A jak tu się płacze, płodzi i wychowuje dzieci, zarabia, pije wódkę, umiera? O tym chcę pisać. I o tym, co tu jedzą, jak płuczą złoto, pieką chleb, modlą się, leczą, marzą, walczą, tłuką po mordach?
Gdy ląduję, w aeroporcie pod Magadanem czytam wielki napis: WITAJCIE NA KOŁYMIE ? W ZŁOTYM SERCU ROSJI?.
Jacek Hugo-Bader
"Hugo-Bader nie chowa się za swoimi bohaterami. Wręcz przeciwnie. W tekście czuje się jego obecność. W ten sposób jako opowieść o dziennikarskiej robocie człowieka próbującego przetrwać w Rosji wyznaczają nową jakość w polskiej szkole współczesnego reportażu, gdzie mistrzami są z jednej strony Ryszard Kapuściński, a z drugiej ? Mariusz Wilk".
Marcin Wilk, instytutksiazki.pl
"Hugo-Bader potrafi wydobyć z rosyjskiej duszy rejestry najistotniejsze, najbardziej skrywane, wstydliwe. Nie tylko dlatego, że do Rosji podróżuje już od prawie dwudziestu lat i jest jej wytrawnym znawcą. Również dlatego, że jest świetnym słuchaczem i wyczulonym na szczegół reporterem. Paradoksalnie, pomaga mu także i to, że jest z innego świata ? dlatego można mu się zwierzyć, wylać przed nim swój żal albo ? po prostu ? opowiedzieć ciekawą historię".
Artur Madaliński, dwutygodnik.com
Dodatkowe informacje
Komentarze i rencenzje
Brak ocen, komentarzy i recenzji.
Chcesz dodać komentarz lub ocenę?
Aby dodawać komentarze i oceny, musisz być zalogowany.