Czy doświadczenie przemijania może stać się źródłem praktyki oporu? To podstawowe pytanie stawiane przez Pawła Mościckiego w tekście, którego głównym bohaterem jest Guy Debord — francuski pisarz, filmowiec, filozof i strateg. Książka ukazuje czas i historię jako pole konfliktu politycznego, prawdziwej wojny na obrazy, słowa, cytaty i gesty, jaką Debord wypowiedział otaczającemu go „społeczeństwu spektaklu”. Jednocześnie autor próbuje wydobyć z analiz jego myśli i działalności rozmaite figury doświadczenia historycznego oraz formy przeżywania czasu zawierające w sobie polemiczny ładunek i utopijną obietnicę. Oprócz teoretycznych rozważań poświęconych nieodwracalności czasu znaleźć tu można również refleksje o nocnych wędrówkach przez miasto i tworzonych na tej podstawie mapach, o płynności czasu i jego bezpowrotnym traceniu, rewolucji i pogodzie, cytowaniu i wspominaniu, przyjaźni i przypadku.Praca naukowa finansowana w ramach programu Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego pod nazwą Narodowy Program na Rzecz Rozwoju Humanistyki w latach 2012-2014
My też mamy już przeszłość. Guy Debord i historia jako pole bitwy
Czy doświadczenie przemijania może stać się źródłem praktyki oporu?To podstawowe pytanie stawiane przez Pawła Mościckiego w tekście, którego głównym bohaterem jest Guy Debord — francuski pisarz, filmowiec, filozof i strateg.Książka ukazuje czas i historię jako pole konfliktu politycznego, prawdziwej wojny na obrazy, słowa, cytaty i gesty, jaką Debord wypowiedział otaczającemu go „społeczeństwu spektaklu”.Jednocześnie autor próbuje wydobyć z analiz jego myśli i działalności rozmaite figury doświadczenia historycznego oraz formy przeżywania czasu zawierające w sobie polemiczny ładunek i utopijną obietnicę.
- Seria: Seria Kieszonkowa
- Autor: Paweł Mościcki
- Ilość stron: 224
- Wydawnictwo: Fundacja Nowej Kultury Bęc Zmiana
- Numer ISBN: 978-83-62418-46-6
- Data wydania: 2015-01-01
Oceny czytelników
Ta publikacja nie ma jeszcze ocen.
Dodaj pierwszą recenzję “My też mamy już przeszłość. Guy Debord i historia jako pole bitwy”